Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze
|
|
Maluchy segmentu A to auta dla minimalistów, którym niepotrzebny jest duży pojazd, a tani i poręczny „mieszczuch”. Dodatkowym atutem może być silnik diesla pod warunkiem, że zaakceptujemy wyższą cenę.
W zatłoczonych miejskich ulicach i parkingach duże samochody sprawiają kłopot. Ciężko w korku wcisnąć się na sąsiedni pas ruchu, trudno zaparkować, a i spalanie jest zazwyczaj duże. Poza tym najczęściej takim samochodem „wozimy powietrze”, jadąc w pojedynkę lub najwyżej z dzieckiem.
Dlatego właśnie wymyślono segment „mini”. Samochody te mogą spełnić jedynie najbardziej podstawowe potrzeby w zakresie przemieszczania się. Rozwinęły się jednak do tego stopnia, że dziś często rywalizują z większymi braćmi. Małe, oszczędne, coraz ciekawsze stylistycznie ale niekoniecznie tanie.
Cechy szczególne
Oba prezentowane pojazdy charakteryzują się odmienną stylistyka nadwozia. Panda jest kanciasta, a 107 zaokrąglony. Ten przedstawiciel „trojaczków z Kolina” rozpala wyobraźnię i przemawia do zmysłów bardziej niż włoski konkurent. I to zarówno do kobiet, jak i mężczyzn.
Różnice w podejściu do wystroju obu wozów widać po wejściu do środka. Panda mimo wszystko wygląda jak nobliwa babcia w porównaniu ze „zakręconym” wzornictwem Peugeota. Najbardziej charakterystycznym jego elementem jest wielki panel ogrzewania i przewietrzania samochodu. Za dnia i w nocy wygląda on dość ciekawie, ale jego obsługa wymaga pewnego przyzwyczajenia i precyzji.
Pod względem ergonomii góruje Panda, której pokrętła zapewniają prostszą regulację nadmuchu i temperatury. Plastiki kokpitu obu rywali są twarde, ale większe zaufanie budzą te w Pandzie. Minusem Fiata jest masywny i kanciasty panel środkowy, który wyższym i tęższym kierowcom da się we znaki, bo stale będzie się wpijać w prawą nogę.
Z przodu miejsca dla kierowcy i pasażera wystarczy w jednym i drugim samochodzie, natomiast z tyłu podróżni są nieco stłoczeni. Panda ma jednak możliwość zabrania pięciu osób, podczas gdy 107 tylko czterech.
Znacznie większy jest też bagażnik Fiata, poza tym istnieje możliwość powiększenia go przez złożenie oparcia tylnej kanapy. Co prawda standardowe 206 litrów, to niedużo, ale maciupeńki kuferek Peugeota może w tym aucie zastąpić właściwie brak jakichkolwiek zamykanych schowków we wnętrzu. Nie będzie to jednak wada dla kogoś, komu w codziennej jeździe bagażnik jest zupełnie niepotrzebny.
Inaczej jest z wyposażeniem. Niestety, Peugeot 107 ma dość krótką listę dodatków, w której nie ma nie tylko systemu kontroli stabilności jazdy ESP, ale nawet elektrycznego sterowania lusterkami bocznymi. Panda ma to w standardzie, podobnie, jak 4 poduszki powietrzne. Lista wyposażenia opcjonalnego u Fiata jest znacznie dłuższa, stąd w Pandzie możemy sobie zażyczyć nawet nawigacji satelitarnej. Co ciekawe, w obu samochodach obrotomierz wymaga dopłaty.
Silniki
Wybór jednostek napędowych u „trojaczków z Kolina” jest więcej niż skromny. Właściwie w ofercie mamy tylko benzynowy motor 1,0 l, oraz testowany dieslowski 1.4 HDi. Jest to silnik typu common rail, czterocylindrowy, z dwoma wtryskiwaczami na cylinder. Osiąga on moc 54 KM i jak na samochód ważący prawie tonę jest to stanowczo za mało.
Niecierpliwi nazwaliby go mułem, gdyż przyspiesza niechętnie. Jest za to bardzo ekonomiczny - przy spokojnej jeździe zużywa niecałe 3 litry oleju napędowego na 100 km. Nieco mniej zczędny jest silnik Pandy. Jednostka napędowa o mocy 70 KM i pojemności 1,3 l ma jednak lepsze przyspieszenia i prędkość maksymalną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|